Święta, święta i po świętach, a nawet już po sylwestrze. Tak że no… Trochę późno na poświąteczny wpis, ale naszła mnie pewna refleksja, którą muszę się podzielić, po tym jak trzykrotnie w ciągu paru dni usłyszałem te same życzenia. Sam nie lubię (nie znoszę?) składania życzeń. Męczę się, duszę w sobie i ostatkiem sił… Czytaj dalej…