Wydawało mi się do niedawna, że klienta trzeba przede wszystkim dobrze obsłużyć. Jeśli idę do sklepu po chleb, liczę na to, że dostanę go od ręki. Ja płacę, ekspedientka podaje ciepły jeszcze bochenek, wszyscy są happy. Jeśli oddaję samochód do mechanika, to… bywa różnie. Ale przynajmniej się stara. Gość nie wybrzydza, bierze auto i grzebie… Czytaj dalej…