Nie wydaje mi się, żebym był wybrednym klientem. Na ceny nie narzekam, z reklamacjami też nie wracam, a sprzedawców nie śmiem zadręczać pytaniami o produkty najlepszej jakości w najniższej cenie, bo zwykle po prostu dobrze wiem, czego chcę. I choć nie bywam apostołem żadnej marki, to i czarnej reklamy też nikomu nigdy nie robiłem. Do… Czytaj dalej…
Post Category → Biznes
[4] 1100 dni za mną. I co dalej?
Był wtedy 1 grudnia. Może padało, a może spadł już śnieg. Może bezrobocie wzrosło, zdarzył się krach na giełdzie, a może Japonię nawiedziło tsunami. Dziś tego nie pamiętam, bo po latach zostaje w nas jedynie to, co dla nas ważne. A wtedy pochłaniało mnie tylko jedno: mój pierwszy biznes. Od tamtej pory, dokładnie w minioną… Czytaj dalej…