Dostałem takie oto coś: Nie dość, że spotyka mnie coś podobnego pierwszy raz w życiu, to jeszcze… nie stawiłem się w terminie. Polecone mam do skrzynki, bo w całej tej swojej potrzebie organizowania i planowania własnego życia doszedłem swego czasu do wniosku, że zamiast tracić każdorazowo cenną minutę kilka razy w miesiącu na podpisywanie listonoszowi… Czytaj dalej…
[5] Logitech vs. Ford – sztuka obsługi klienta
Zawsze lubiłem Logitecha. Za to znielubiłem ostatnio Forda, mimo że stosunek do tej marki miałem dotąd raczej obojętny.
[4] 1100 dni za mną. I co dalej?
Był wtedy 1 grudnia. Może padało, a może spadł już śnieg. Może bezrobocie wzrosło, zdarzył się krach na giełdzie, a może Japonię nawiedziło tsunami. Dziś tego nie pamiętam, bo po latach zostaje w nas jedynie to, co dla nas ważne. A wtedy pochłaniało mnie tylko jedno: mój pierwszy biznes. Od tamtej pory, dokładnie w minioną… Czytaj dalej…
[3] Podążając za marzeniami krętą drogą
Nikt, kto zabiera się za napisanie książki, nie łudzi się, że skończy ją w jeden dzień, tydzień, a nawet miesiąc (no chyba że przy ogromnej determinacji i żelaznym trzymaniu się planu). Nikt nie jest na tyle nierozsądny, by sądzić, że pisanie książki to chwilowa igraszka, moment olśnienia, przypływ weny czy inny magiczny zbieg okoliczności. Nikt… Czytaj dalej…
[1] Początek
Tysiącmilowa podróż zaczyna się od pierwszego kroku. Konfucjusz Początek Wierzę, że wszystko, co człowiek sobie wymarzy, jest w stanie osiągnąć. Odkąd zresztą pamiętam, byłem optymistą. Nie dlatego, że życie mnie rozpieszczało i nie miałem na co narzekać. Po prostu uważam – choć zajedzie teraz pewnie banałem jak stąd do Nowego Jorku – że życie ma… Czytaj dalej…